czwartek, 17 kwietnia 2008

Hmm...

Wczoraj mnie tu nie było, ale generalnie nic złego się nie działo. Wróciły moje zdolności komunikacyjne i byłam w stanie przebywać pośród ludzi. Dziś ten stan trwa nadal. Wzmocnieniem dla dobrego nastroju było też wczorajsze karaoke. Jak sobie człowiek trochę pokrzyczy i się zmęczy to absurdalnie ma potem więcej energii. Choć nie ukrywam, że senność delikatnie głaszcze mnie po policzku. Ale mimo wszystko Dzień Dobry;)

Brak komentarzy: